Mój blog to niepoukładane zapiski kosmetykomaniaczki ograniczonej alergią. Dla siebie i dla Was staram się opisywać kosmetyki przyjazne alergikom. Kosmetyki przyjazne dla mnie, ale mam nadzieję, że pomogę również Wam w wyborze tych najlepszych :)

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Alergik też zasługuje na piękne włosy :) Odżywka Biały Jeleń w użyciu...


Wiosną, po zimie, noszeniu czapek wreszcie możemy odsłonić nasze włosy. Wszystkie chcemy, żeby wyglądały zdrowo i były prawdziwą ozdobą naszej zawsze uśmiechniętej ;)  twarzy. Kupujemy nowe szampony, odżywki i balsamy żeby dodać naszym fryzurom witalności. Na mojej kosmetycznej półce z tego właśnie powodu znalazła się nowa odżywka do włosów. Odżywka dla alergików. Wszyscy wiemy, że niełatwo jest nam kupić odżywkę lub balsam do włosów przeznaczony dla alergików. Taka szansę daje nam Pollena Ostrzeszów w swojej serii kosmetyków Biały Jeleń. Odżywka ma pojemność 200 ml i kosztuje około 8,00 zł. Oto jak producent opisuje swój produkt:
Hipoalergiczna odżywka do włosów Biały Jeleń z czystą bawełną i proteinami pszenicznymi została opracowana dla osób z dolegliwościami alergicznymi, problemami charakterystycznymi dla wrażliwej skóry głowy oraz suchych, zniszczonych i łamiących się włosów z tendencją do puszenia się. Nie obciąża włosów, dając efekt delikatnego wygładzenia. Dzięki zawartości specjalnych protein keratyny struktura włosa jest selektywnie odbudowywana w uszkodzonych miejscach. Nie zawiera silikonów, chlorków, izopropanolu, sztucznych barwników i alergenów."
  

Skład kosmetyku - ważny dla alergików:

Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Methosulfate, Cetyl Alkohol, Butylene Glycol, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Isodecane, Hydrogenated Tetradecenyl/Methylpentadecene, laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Protein, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Wheat Strach, Laurdimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Polyacrylamide, C13-C14 Isoparaffin, Laureth-7 Propylene Glycol, Gossypium Herbaceum Seed Extract, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum, Triethanolamine.

Odżywka zawiera:
 proteiny pszeniczne, które intensywnie nawilżają włos
 olej migdałowy, który odżywia włos i skórę głowy
 bawełnę, która wygładza powierzchnię włosa
 witaminy A E F , które odżywiają suche włosy.

Producent zaleca, aby nanieść na mokre włosy porcję odżywki (od nasady aż po końce), pozostawić na kilka minut i spłukać. 

I jeszcze ważny cytat z opakowania kosmetyku: 
" Przebadano dermatologicznie wśród osób o skórze wrażliwej ze skłonnością do atopii.Posiada ocenę dyplomowanej fryzjerki oraz pozytywną ocenę bezpieczeństwa kosmetyku."

                                         
Wstęp był długi, ale bardzo potrzebny :) Odżywkę kupiłam i znalazłam dzięki mojej częstej obecności na profilu Biały Jeleń na Facebooku. Byłam zaskoczona, ponieważ nie wiedziałam , że w ofercie Białego Jelenia są też odzywki do włosów dla alergików. Po zapoznaniu się ze składem i opisem kosmetyku ( zawsze tak robię przed zakupem) postanowiłam kupić i spróbować. Do testowania przystąpiłam z wielką nadzieją , ale też z wielką obawą - w składzie INCI znalazłam "parfum". Z racji mojego uczulenia na niektóre substancje zapachowe zawsze jestem ostrożna, nawet wtedy, gdy producent zapewnia, ze kosmetyk jest hipoalergiczny - kilka razy przekonałam się, że owszem jest, ale nie dla mnie ;)

Moją recenzje postanowiłam podzielić na dwie części:
- czego oczekiwałam
- co otrzymałam            
stosując odżywkę z czystą bawełna i proteinami pszenicznymi.

Moje oczekiwania:
- odżywka nie będzie mnie uczulać - mój priorytet !!!
- nawilży i wygładzi moje włosy
- ułatwi rozczesywanie
- nie obciąży i nie przetłuści włosów
- uwiedzie mnie :)

Moje spostrzeżenia po zastosowaniu:
- substancja zapachowa użyta do produkcji kosmetyku jest dla mnie     bezpieczna :) odzywka bardzo ładnie - delikatnie- pachnie. Jestem bardzo ciekawa jakich komponentów użyto do nadania tego zapachu.

- po kilkukrotnym użyciu moje włosy nabrały energii - odżywka lekko je wygładziła, spowodowała, że nie puszą się. Stały się miękkie i jakby bardziej sprężyste. Miło jest je dotykać - to może uzależniać ;)

- hmmm...z tym rozczesywaniem to jest problem :( Odżywka nie pomogła mi w rozczesywaniu moich włosów. Żeby nie brzmiało to tak tragicznie dodam, że jak do tej pory nie udało się to żadnej odżywce ( przypomniałam sobie, że jednej jednak się udało - odżywka znanej firmy - jednak po dwóch zastosowaniach uczuliła mnie strasznie i wylądowała w koszu na śmieci). Mam włosy niezbyt długie, ale cienkie i bardzo się plączą przy myciu. Rozczesywanie to mój koszmar. Próbowałam, chciałam dać szansę samej odżywce, ale niestety musiałam  się wspomagać innym produktem - o nim wkrótce.

- odżywka nie obciążyła moich włosów. To dla mnie ważne, bo włosy mam cienkie z tendencja do "oklapnięcia". Na pewno nie spowodowała przetłuszczania włosów. Zauważyłam, że po jej zastosowaniu moje włosy są świeższe i dłużej zachowują estetyczny wygląd. Wytrzymują dwa dni bez mycia, co wcześniej było nie do pomyślenia.

- zostałam uwiedziona - zapachem, gładkością włosów:)

Podsumowanie:
Znalazłam odżywkę do włosów, która już zawsze będzie na mojej kosmetycznej półce. Spełnia prawie wszystkie moje oczekiwania, stosuję ją z wielka przyjemnością. Zachęca też dobrą ceną i wygodnym opakowaniem. I jest taka kobieca - różowa, delikatna :)))











poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Alergiku! Pierz w Białym Jeleniu :)

Biały Jeleń - nasza rodzima firma, która bardzo poważnie myśli o nas alergikach. Jak wszyscy pamiętamy zaczęło się od szarego mydła, a teraz trudno nadążyć za kosmetykami dla alergików produkowanymi przez Pollenę Ostrzeszów. Wiele mówimy i piszemy o kosmetykach pielęgnacyjnych a zapominamy o higienie i czystości czyli proszkach do prania Biały Jeleń. Od dawna kupuję proszki do prania tego producenta przeznaczone do prania białego i kolorowego. Długo szukałam idealnego proszku do prania, który nie będzie podrażniał mojej skóry. Kupowałam proszki innych firm, droższe, przeznaczone do prania ubranek dziecięcych, które nie zawsze spełniały moje oczekiwania. Białego Jelenia kupiłam chyba dlatego, że tak dobre opinie zawsze miało właśnie szare mydło Biały Jeleń. Poniżej kilka fotek otwartego już proszku do tkanin białych;) :











Na opakowaniu produktu mamy wszystkie niezbędne dla alergików informacje. Najważniejsza dla mnie: "dla osób o skórze wrażliwej ze skłonnością do alergii". Proszek nie zawiera alergenów. Nie ma w nim fosforanów - nie zanieczyszcza naszych wód gruntowych - jest przyjazny dla środowiska. Skomponowany jest na bazie mydła. Jak czytamy w składzie ma również kompozycje zapachową - jak mniemam bezpieczną dla alergików. Zaintrygowały mnie inne składniki tego proszku i myślę, że znalazłam bardzo dobry artykuł, który nam je przybliży:

http://hipoalergiczni.pl/bielsze-od-bieli-jakie-substancje-zawiera-proszek-do-prania/

Proszek bardzo dobrze sobie radzi z białymi bawełnianymi tkaninami. Piorę je w pralce w temperaturze 40 stopni - nastawiam program ekologiczny. Jestem ostrożna i jeśli zauważę plamę, z którą proszek mógłby sobie nie poradzić - zostawiam pranie namoczone w wodzie z dodatkiem tego proszku na noc. Z pralki wyjmuję naprawdę białe ubrania-doprane i odświeżone. Na pranych rzeczach pozostaje bardzo delikatny, świeży zapach. Jak zdążyłam się przekonać dodatek substancji zapachowej jest w tym przypadku dla mnie przyjazny. Nie mam żadnych objawów alergii nosząc na sobie rzeczy uprane w tym proszku.Jednym słowem bardzo dobry produkt do prania dla alergików. Szkoda tylko, że............od razu nie prasuje ;)

wtorek, 8 kwietnia 2014

Moje małe...grzeszki.....

fotka ze strony: www.truthinaging.com

Kiedyś wspomniałam tutaj, że jak chyba każdy alergik mam swoje grzeszki kosmetyczne. Nazywam je grzeszkami, żeby się usprawiedliwić - sama przed sobą  Dbając o moje zdrowie i związane z nim dobre samopoczucie staram się używać kosmetyków przyjaznych mojej alergicznej skórze. Moim grzeszkiem jest to, że nie potrafię sobie odmówić używania...perfum  Mam swoje ulubione od lat zapachy...lubię testować nowe.To chyba taka próżność kobieca i przekonanie, że piękny, seksowny zapach dodaje nam pewności siebie. Używam perfum namiętnie i nawet nie próbowałam z nich zrezygnować. Jestem chyba desperatką, bo w prawie każdych perfumach jako składnik znajduje się hexyl cinnamal albo amyl cinnamal- sprawdźcie skład dowolnych perfum, które macie pod ręką. Jeśli śledzicie wpisy na moim blogu, to wiecie, że to składniki balsamu peruwiańskiego, na który o zgrozo!!! jestem uczulona  
hexyl cinnamal - ładny?


Na stronie www.snobka.pl można przeczytać artykuł "Tajemnice kosmetyków: cinnamal":
"Cinnamal (cinnamaldehyde, aldehyd cynamonowy) i jego pochodne, hexyl cinnamal i amyl cinnamal, to bardzo często pojawiające się pozycje w składach kosmetyków. Są to dodatki zapachowe, naturalnego pochodzenia, pełniące funkcję perfumującą lub maskującą zapachy innych składników. Związek ten wchodzi w skład olejku cynamonowego i rumiankowego. W kosmetykach bardzo przypomina woń jaśminu, dlatego za sprawą tej pożądanej nuty, wykorzystywany jest również do produkcji perfum.
Niestety aldehyd cynamonowy jest również alergenem i substancją drażniącą w wysokich stężeniach, jednak w preparatach pielęgnacyjnych te ilości są zwykle bardzo niskie i uznawane za bezpieczne. To dobra wiadomość dla wrażliwców, gorsza dla alergików – związek musi być uwzględniony na liście składników (INCI), dopiero przy stężeniu przekraczającym 0,001 % (w kosmetykach niespłukiwanych) lub 0,01 % (w spłukiwanych). Zatem brak jego obecności na etykiecie wcale nie musi oznaczać, że nie występuje w kosmetyku w śladowych ilościach i nie będzie oddziaływał na alergiczną skórę."

Nie brzmi to dobrze i zachęcająco niestety  Moje grzeszki usprawiedliwiam przed sobą w taki sposób: jeśli ja przestane używać perfum, to przecież nie przestaną ich stosować ludzie w moim bliższym czy dalszym otoczeniu. Kiedy oni się perfumują - ja też mimowolnie wdycham te zapachy.

Marzę o perfumach dla alergików. Podobno już takie istnieją:





"Od wielu lat celebryci podążają za trendem tworzenia markowanych przez siebie produktów, m.in. perfum. Zjawisko jest tak powszechne, że gwiazdom trudno jest się wybić ze swoimi zapachami. Eva Longoria Parker, gwiazda serialu “Gotowe na wszystko”, znalazła na to sposób. Od zawsze zazdrościła innym kobietom… zapachu. Aktorka jest uczulona na tak wiele składników perfum, że większość z nich powodowało u niej falę kichania. w 2010 roku wprowadziła więc perfumy Eva by Eva Longoria, odpowiednie dla alergików. Po ich sukcesie, w tym roku aktorka wypuszcza na rynek kolejny zapach dla alergików - EVAmour. Gwiazda przyznając się do swoich problemów, zyskała sympatię i uwagę milionów kobiet na całym świecie, które mają podobne problemy i stały się wiernymi klientkami." - z portalu www.ideabistro.pl.

Hm...podobno marzenia się spełniają  Znacie inne perfumy dla alergików? A może pachniecie już od dawna EVAmour albo EVa by Eva Longoria?

środa, 2 kwietnia 2014

Koniec lenistwa...Anida - emulsja micelarna - moje odczucia :)

Płyny i emulsje micelarne to dla mnie podstawa pielęgnacji skóry twarzy. Do tej pory na mojej półce z kosmetykami królowały płyny micelarne. Przeglądając w internecie produkty do demakijażu natrafiłam na opis emulsji micelarnej. Nie znałam ani nazwy tego kosmetyku ani firmy, która go produkuje. Na stronie producenta przeczytałam takie informacje:

"MEDI SOFT emulsja micelarna do mycia twarzy 300 ml.


Zalecana do codziennego mycia skóry suchej, wrażliwej i podrażnionej.

Dokładnie i łagodnie oczyszcza skórę, zapobiega wysuszeniu, nawilża, zmiękcza, wygładza skórę. Może być również stosowana do usuwania makijażu. Emulsja zachowuje naturalną barierę ochronną skóry. Nie zawiera parabenów ani środków zapachowych.

Sposób użycia: Emulsję nanieść na twarz i delikatnie masować. Nadmiar usunąć wacikiem kosmetycznym lub spłukać wodą.

Przebadany dermatologicznie.

Nie zawiera parabenów."



















Jak się domyślacie moja uwagę przyciągnął fakt, że emulsja nie zawiera środków zapachowych. To dla mnie zawsze priorytet przy wyborze kosmetyków. W składzie INCI znajdziemy między innymi wyciąg z nagietka lekarskiego oraz wyciąg z aloesu zwyczajnego. Obydwie te rośliny mają właściwości lecznicze i pielęgnacyjne. Działają przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, pobudzają naprawę skóry, przyspieszają procesy gojenia podrażnionej skóry. 
Emulsja Anida Pharmacy ( Scan Anida Sp. z o.o.) zalecana jest do codziennego, wielokrotnego mycia skóry wrażliwej i podrażnionej. Ma działanie myjące i co ważne skutecznie nawilża i zmiękcza skórę. Jak zapewnia producent : "emulsja zachowuje naturalną barierę ochronną skóry", a to bardzo ważne dla każdego rodzaju cery, a szczególnie dla wrażliwej i alergicznej.
Ja używam tej emulsji do demakijażu oraz do odświeżenia skóry twarzy. Bardzo dokładnie zmywa makijaż. Bez problemu usuwa tusz do rzęs. Nie wiem jak spisuje się przy zmywaniu kosmetyków wodoodpornych, bo takich nie używam. Produkt ten można nanieść na twarz, rozmasować i zmyć wodą lub nadmiar usunąć wacikiem. Ja wybrałam wersję z wacikiem, bo nie lubię myć twarzy wodą. Po użyciu emulsji pod palcami od razu da się wyczuć, że skóra jest bardzo gładka. Przekonałam się, że znalazłam bardzo dobry kosmetyk dla alergików - przypadkowo i za bardzo rozsądną cenę - zapłaciłam niecałe 9 złotych. Nie wiem jak jest z dostępnością tej emulsji w sklepach kosmetycznych, ja kupiłam w aptece.