Mój blog to niepoukładane zapiski kosmetykomaniaczki ograniczonej alergią. Dla siebie i dla Was staram się opisywać kosmetyki przyjazne alergikom. Kosmetyki przyjazne dla mnie, ale mam nadzieję, że pomogę również Wam w wyborze tych najlepszych :)

środa, 15 października 2014

Próbki kosmetyków - lubicie?

Czy używacie czasami próbek kosmetyków? Jaki macie w tym cel? Ja wykorzystuję próbki do sprawdzenia czy dany kosmetyk mnie nie uczuli i czy odpowiada mi jego konsystencja. W takiej saszetce jest produktu tak mało, że nie wystarcza na długo. Trudno po kilkurazowej aplikacji np. kremu stwierdzić jego działanie np. pod względem nawilżania, odżywiania, wygładzenia czy regeneracji skóry. Jak sama nazwa wskazuje "próbka" ma nam służyć do "wypróbowania" kosmetyku na własnej skórze. Próbka ma nas zachęcić lub zniechęcić do kupienia pełnowymiarowego produktu. Często sięgacie po próbki? Czy ryzykujecie kupując od razu duże opakowanie?







wtorek, 14 października 2014

Zinalfat - "świecący" krem ;)

Informacje o kremie Zinalfat śledziłam już od dawna. Jak zawsze zwróciłam moją uwagę na fakt, że jest to preparat dedykowany alergikom, nie zawiera parabenów i jest bezzapachowy. Przeczytałam , że to "ratunek dla podrażnionej skóry". Moja skóra jest ciągle podrażniona i mam z nią nieustające problemy. Pomyślałam, że ten "kojąco-regenerujący" kosmetyk jest w sam raz dla mnie. 





Zinalfat ma unikalny skład, dzięki któremu skutecznie doprowadza naszą podrażnioną skórę do zdrowego stanu.





 Nie będę kopiować tego co o swoim kosmetyku mówi producent. Na stronie http://zinalfat.pl/#informacje przeczytacie wszystkie niezbędne informacje. Na tej stronie można tez zamówić bezpłatne próbki i wypróbować działanie kremu na własnej skórze.




Zinalfat okazał się bardzo dobrym kremem dla mnie. Jest dość treściwy i tłusty, więc przeważnie stosuję go na noc. Czasami smaruję twarz w ciągu dnia, ale tylko wtedy gdy zostaję w domu. Na mojej skórze krem nie wchłania się idealnie, pozostawia tłustawą warstwę, ale to mi nie przeszkadza. Czuję wtedy, że krem jest i działa :) Pozostawia skórę nawilżoną i gładką. Wszystkie "niespodzianki" w postaci krostek, podrażnień goją się dużo szybciej, to chyba za sprawą cynku i suklarfatu. Ten kosmetyk jest jak opatrunek dla podrażnionej skóry. Na pewno warto go wypróbować. Myślę, że Zinalfat jest idealny dla cery alergicznej, która często jest podrażniona, spierzchnięta, ściągnięta. Zinalfat naprawdę pomaga. 
Przeczytałam tez gdzieś, że ze względu na to , że Zinalfat zawiera cynk, to krem ten "świeci" pod wpływem lamp UV używanych na dyskotekach ;) Nie wiem czy to prawda, nie sprawdziłam :)

Makijaż dla 40latki w blogbezzapachu :)

Bardzo piękna ta czterdziestolatka :) Myślę, że taki makijaż może odjąć nam lat a dodać kobiecości. Film ogląda się z ciekawością, a efekt makijażu - oszałamiający !!!


wtorek, 7 października 2014

Nowości w Bell dla alergików.

Firma Bell do swojej serii kosmetyków hypoalergicznych dołącza nowości. Fluid bardzo mnie kusi. Jest bezzapachowy i bezpieczny dla alergików. Ciekawe czy da sobie radę z moimi licznymi przebarwieniami i niedoskonałościami skóry?



Skład INCI - światełko dla alergików.

Niedawno pisałam o tym, że dla nas alergików bardzo dużym ułatwieniem przy wyborze kosmetyków jest podawanie jego składu. Dzisiaj mam dla Was zły przykład. Firma fajna, kosmetyki dobre, ale..... Udałam się do sklepu, żeby kupić pomadkę. Najbardziej odpowiadał mi kolor delikatnego różu. Wybór padł na Szminkę firmy Paese. Mimo moich wielkich chęci, żeby sprawdzić skład INCI tej pomadki, nie udało mi się tego dokonać. Obejrzałam opakowanie - ładne, czytelne. Nigdzie nie znalazłam składu. Zaryzykowałam i kupiłam pomadkę. W domu dobrałam się do opakowania dokładniej i.....okazało się, że skład INCI jest !!! Znalazłam !!! Niestety w środku kartonika. Przeczytać co tam jest napisane nie rozrywając kartonika - wyczyn nie do wykonania mimo usilnych chęci. Kartonik rozerwałam i dopiero dobrałam się do składu tego kosmetyku. Mogłam to zrobic w domu, kiedy pomadka należała juz do mnie. Na pewno nie jest to wykonalne w sklepie. Ot i to taka moja mała skarga. Chciałabym, żeby producenci zwracali uwagę na takie szczegóły. Dla nas czytanie składu kosmetyku to podstawa przy jego wyborze i zakupie. Pomadka bardzo fajna :)






poniedziałek, 6 października 2014

Fructis Goodbye Damage Odżywka Wzmacniająca - moje wyniki stosowania odżywki w teście www.wizaz.pl.

zdjęcie z www.wizaz.pl


Jakiś czas temu zgłosiłam się do testowania tajemniczej odżywki do włosów. dostałam przesyłkę i...kosmetyk okazał się naprawdę tajemniczy. Kształt opakowania nie przypominał mi żadnej znanej odzywki do włosów. Na naklejce oprócz nazwy i przeznaczenia widniał tylko skład INCI odzywki. Ochoczo wzięłam się za testowanie. Oto moje wnioski:

Znalezienie odpowiedniej odżywki dla moich zniszczonych rozjaśnianiem i  zarazem cienkich włosów to duże wyzwanie. Testowana odżywka po kilku zastosowaniach wydaje się być tym czego szukam. Ma kremową, aksamitną konsystencję, równomiernie pokrywa włosy.  Mam wrażenie, że moje włosy zachłannie wchłaniają każdy regenerujący składnik tego kosmetyku. Dużą przyjemnością dla zmysłów jest zapach - owocowo-kwiatowy, który rozwija się w miarę nakładania odżywki i pozostaje na włosach na długo po spłukaniu. Zachwyca mnie gładkość i sprężystość moich włosów. Ta odżywka dodaje im lekkości i niebywałej miękkości. Moje zniszczone, matowe do tej pory włosy odzyskały blask.Ten kosmetyk pozwolił zregenerować moje zniszczone włosy przed nadchodzącym latem. O tej porze roku szczególnie chcemy mieć zdrowe i piękne włosy. Myślę, że będę do niej wracać kiedy moje włosy stracą blask i sprężystość. 
Na stronie www.wizaz.pl trzeba poświęcić sporo czasu, żeby przejrzeć wszystkie recenzje tej odżywki:


Przeważają pozytywne opinie, ale znajdziecie też sporo negatywnych. Jak każdy kosmetyk tak i ten trzeba wypróbować na sobie, na swoich włosach. Nie dla każdego rodzaju włosów będzie on idealny. Dla mnie jest dobrą kuracją regenerującą oklapnięte włosy. Spróbujcie :)




fotka z internetu

czwartek, 2 października 2014

Żegnamy lato - witamy jesień.




Mamy jesień...i tu zastanawiam się czy wstawić  czy  ? Hm...wolę jednak lato. Wraz z latem odchodzi gorące słońce, ciepło, dobre humory? Odkładamy też nasze "letnie" kosmetyki. Jakie Wasze kosmetyki Czekają do przyszłego lata? Jakie "jesienne" produkty zajęły ich miejsce?

wtorek, 30 września 2014

Teraz nietolerancja nie będzie już tolerowana :)

W nawiązaniu do wcześniejszego postu: http://blogbezzapachu.blogspot.com/2014/07/teraz-nietolerancja-nie-bedzie-juz.html

Sensibio Tolerance + to wg. producenta "krem łagodząco-kojący do skóry nadwrażliwej i alergicznej". Zgłosiłam się do testowania tego kosmetyku, nastronie www.wizaz.pl, ponieważ moja skóra sprawia wiele problemów - jest alergiczna i nadwrażliwa. 



Krem zamknięty jest w opakowaniu o pojemności 40 ml. zaopatrzonym w pompkę typu air-less - co zapewnia sterylność kosmetyku i jest bardzo wygodne w użytkowaniu. Kupując kosmetyki zawsze zwracam uwagę na ich skład. Produkt musi być dla mnie bezpieczny. Ten krem jest hipoalergiczny. Bardzo ważny dla mnie jest fakt, że nie jest perfumowany. Nie zawiera również konserwantów i parabenów, jest niekomedogenny. 




Czytając etykietę zwróciłam uwagę na ważny składnik tego preparatu: Neurocontrol. Według producenta ma on działać wszechstronnie na przyczyny nadwrażliwości skóry, a szczególnie na procesy o podłożu neurogennym. To dla mnie duża obietnica i nadzieja, ponieważ zauważyłam, że kondycja mojej skóry w bardzo dużym stopniu zależy od moich stanów emocjonalnych. W okresie nasilonego stresu moja cera reaguje nadwrażliwością - staje się sucha, szorstka, rozszerzone naczynka są bardziej widoczne. Często pojawiają się tez wtedy wypryski i podrażnienia. Po tych informacjach stwierdziłam, że posiadam idealny typ skóry do przetestowania tego kremu.
Krem stosuję przeważnie dwa razy dziennie - rano i wieczorem, zdarza się, że smaruję nim twarz i szyję także trzeci raz w ciągu dnia, kiedy czuję ,że moja skóra jest ściągnięta. Odważyłam się również zastosować go pod oczy i na powieki, gdzie delikatna skóra - szczególnie po myciu - jest sucha i ściągnięta. Krem rzeczywiście jest dla mnie bezpieczny. Odmierzenie odpowiedniej porcji poprzez pompkę air-less jest bardzo proste i higieniczne. Kosmetyk ma konsystencję "jogurtową" - lekką. Świetnie rozsmarowuje się na twarzy. Zaczyna się wchłaniać już w momencie smarowania  - czuję to pod palcami. Przez moment jest jeszcze widoczny na twarzy, mam wrażenie, że zmienia się w nawilżający i kojący eliksir. Mam wtedy poczucie chłodzenia - to bardzo przyjemne przy podrażnionej skórze. Moja ściągnięta i sucha skóra w kilka sekund po nałożeniu kremu przestaje dawać  o sobie znać  nieprzyjemnymi sygnałami. Nie piecze, sprawia wrażenie dobrze nawilżonej i uspokojonej. Po dwóch tygodniach regularnego stosowania kremu zauważyłam, że zniknęły suche skórki na mojej twarzy, szczególnie wokół skrzydełek nosa. Moja szyja i dekolt, które do tej pory reagowały na stres czerwonymi plamami - wyciszyły swoje reakcje. Nie muszę już odpowiadać na pytania znajomych  - dlaczego mam takie czerwone plamy na szyi? To było bardzo niekomfortowe. Jak wspomniałam wcześniej nakładam krem również pod oczy i na powieki. Nie zauważyłam żadnego podrażnienia. Skóra wokół oczu jest odpowiednio nawilżona i mam komfortowe poczucie świeżości. 
Sensibio Tolerance + okazał się idealnym kremem dla mnie. Polecam go wszystkim alergikom i osobom z nadwrażliwą skórą. Spełnił wszystkie swoje obietnice i sprawił, że czuję się ze swoją problemowa skórą bardzo dobrze. Moja cera wygląda świeżo i młodo. Ten krem zostaje już ze mną :)

I na koniec piękne motto....bardzo prawdziwe...


poniedziałek, 29 września 2014

Naturalny makijaż za małe pieniądze - nowa polska firma weszła na rynek - Felicea.

fotka z netu
fotka z netu

fotka z netu

fotka z netu

Mamy nową polską  firmę kosmetyczną, której motto to "Szczęście i radość". Szczęście i radość, które wyzwoli nasze naturalne piękno :) Nie miałam jeszcze okazji testować tych naturalnych kosmetyków, to na pewno jeszcze przede mną. Ucieszył mnie fakt, że kolorowe kosmetyki mogą być naturalne, niedrogie i do tego polskie. Na swojej stronie http://felicea.pl/ producent pod każdym kosmetykiem podaje jego skład. To bardzo ważne dla nas alergików. O firmie i jej produktach można juz poczytać w internecie:

https://www.facebook.com/FeliceaNatural

http://www.snobka.pl/tag/Felicea

http://www.pieknoscdnia.pl/kosmetyki/co-nowego-/item/1617-naturalny-makijaz-za-grosze-nowa-marka-felicea

Pojawiły się również pierwsze recenzje kosmetyków:

http://lamadolamy.blogspot.com/2014/09/eko-malowanie-czesc-ii-pierwsza.html#more

Zapisuję w pamięci i będę obserwować...i....próbować ;)

Joanna Reflex Blond po raz drugi :)















Zauważyłam, że największą popularnością na moim blogu w okresie letnim cieszył się post o rozjaśnianiu włosów sprayem Refleks Blond. Używam tego preparatu co jakiś czas i na moich blond włosach nie widać ciemnych odrostów. Zauważyła to nawet moja fryzjerka :) Zamieszczam niżej link do tego postu - może jeszcze się Wam przyda. Polecam Reaflex Blond Joanny :)

http://blogbezzapachu.blogspot.com/2014/02/reflex-blond-joanna-moje-eksperymenty.html

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Przerwa......

Muszę zapowiedzieć przerwę w moim blogowaniu. Spodziewam się gości - małych i dużych :) Przez miesiąc będę miała więcej obowiązków. Będę tęsknic ....a kiedy wrócę, to obiecuję - recenzja za recenzją :))) Pozdrawiam i do zobaczenia :)

środa, 23 lipca 2014

Słońce !!!



W mojej całorocznej kosmetyczce na stałe już zagościł krem ochronny z filtrem 50. Z racji tego, że moja twarz jest wrażliwa i alergiczna, a do tego ma liczne przebarwienia i pękające naczynka krwionośne muszę ją dobrze chronić przed słońcem. Zachęcona moimi wcześniejszymi dobrymi wrażeniami z kremem dla dzieci Pharmaceris, kupiłam zapas mleczka z filtrem 50 + Lirene. Jest lżejsze niż krem tzn. ma bardziej rzadką konsystencję i łatwiej można je rozsmarować. Bardzo skutecznie chroni skórę twarzy przed promieniami słonecznymi. Mleczko stosuje codziennie, bez względu na pogodę. Spisuje się świetnie w czasie słonecznych rowerowych wycieczek oraz podczas  plażowania się na słonecznym tarasie. Jest dostępne w aptekach i sklepach z kosmetykami. Kochajmy słońce - rozsądnie :)

poniedziałek, 21 lipca 2014

Jakiś  czas temu zamieściłam małą zagadkę:

http://blogbezzapachu.blogspot.com/2014/07/zagadka.html


Dzisiaj odkrywam tajemnicę:



Codziennie połykam witaminę A + E. Przypadkiem znalazłam coś więcej niż witamina A + E. 
Gold- Vit A+E - olej z wiesiołka + biotyna w peletkach producenta Olimp Laboratories. 

Kilka informacji ze strony producenta:

"Gold-Vit A + E z wiesiołkiem i biotyną to suplement diety zawierający olej z wiesiołka standaryzowany na zawartość kwasu gamma-linolenowego (GLA), a także witaminy A i E oraz biotynę.

Olej z wiesiołka pomaga w utrzymaniu zdrowej, elastycznej i delikatnej skóry. Witamina A odgrywa rolę w procesie specjalizacji komórek oraz pomaga zachować zdrową skórę i utrzymać prawidłowe widzenie. Biotyna w postaci innowacyjnych peletek, pomaga zachować zdrową skórę i włosy. Wit. E jako naturalny przeciwutleniacz pomaga w ochronie komórek przed stresem oksydacyjnym.


Innowacyjna kapsułka Flow Caps:


Preparat Gold Vit A + E z wiesiołkiem i biotyną zawarty jest w innowacyjnych kapsułkach stworzonych w technologii Flow Caps Liquid Technology®. Jest ona najbardziej zaawansowaną technologią płynną gwarantującą maksymalnie szybkie wchłanianie i wysoką biodostępność składników aktywnych.  

Twarda otoczka żelatynowa z opatentowanym systemem zamknięcia, zapobiega utlenianiu się substancji aktywnych zapewniając zachowanie cennych właściwości oraz zabezpiecza przed nieprzyjemnym zapachem. Tego typu rozwiązanie to znaczący przełom w technologii ochrony substancji aktywnych zawartych w kapsułkach.

W tradycyjnych kapsułkach miękkich, stosowanych obecnie na rynku, formują się kanały dyfuzyjne, przez które składniki mogą dyfundować na powierzchnię, gdzie są utleniane, generując charakterystyczny, nieprzyjemny zapach. Technologia Flow Caps niemal w 100% likwiduje to niekorzystne zjawisko.

Kapsułki Flow Caps posiadają jeszcze jedną ważną zaletę – jest to ich mały i opływowy kształt.
Dzięki temu są niezwykle łatwe do połknięcia.

Dodatkowo biotyna podana została w nowatorski sposób wykorzystując technologię mikropeletek, gwarantujących optymalną szybkość transportu oraz absorpcji w organizmie."



"Preparat przeznaczony: jako suplement diety dla osób dorosłych, w szczególności kobiet, dbających o zdrowy wygląd skóry oraz włosów. "

Dawkowanie to jedna kapsułka dziennie - to dla mnie bardzo wygodne, bo pamiętam o tym tylko rano po śniadaniu. Staram się dbać o moja skórę i włosy. Myślę, że witamina A i Witamina E bardzo mi w tym pomaga. Biotyna i olej z wiesiołka są w tym preparacie pożądanym dodatkiem. Wzmacniają działanie witamin. W moim wieku Wit. A+E to konieczność :)

piątek, 18 lipca 2014

Pod tym linkiem pisałam nie tak dawno o poduszce antyalergicznej dla uczulonych na roztocza kurzu:
http://blogbezzapachu.blogspot.com/2014/06/dobranoc.html

Pora na troche więcej informacji. Poduszka doczekała się dwóch powłoczek zakupionych na allegro. Nietypowy wymiar poduszki 40cmx80cm nie okazał sie problemem i na allegro łatwo znalazłam poszewki o takim wymiarze - do tego w różnych kolorach. Poduszka łatwo sie pierze w pralce i szybko schnie. Podobno - ja nie wiem, bo jej nie uzywam - spi na niej mój syn - jest wygodna dla śpiących na boku. Miękka, nie odkształca się, można się na niej wyspać :) 





środa, 16 lipca 2014

Mydełko do zadań specjalnych....

Plamy...plamy..plamy...jak ja je lubię ;) Czasami trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby je skutecznie usunąć. Nie wiedziałam, że istnieje tak prosty sposób - mydełko odplamiające :) Dostępność dobra, wydatek niewielki a efekt bardzo zadowalający. Wystarczy na chwile przed praniem zmoczyć plamę ciepłą wodą i  natrzeć mydełkiem. Potrzeć lekko i  wrzucić zaplamioną rzecz do pralki. Mydło daje sobie radę z plamami rożnego pochodzenia. Jest hypoalergiczne i bezzapachowe. Mogą używać go alergicy. Ja używam - z powodzeniem. Polecam szczególnie teraz latem na wszelkie owocowe plamy. Myślę, że będzie dobrze się spisywać również do odplamiania ubranek dziecięcych. Próbowaliście już? 








wtorek, 15 lipca 2014

Teraz nietolerancja nie będzie już tolerowana :)

Moja druga przesyłka przywieziona przez kuriera. Coś do testowania Najpierw kokardka...potem bardzo trafne hasło na torebeczce..a potem....odsłona -Sensibio Tolerance +. Dzisiaj zdradzę tylko tyle  Więcej wkrótce....